Dzis mialam naprawde dziwny dzien.....glupi ,koszmarny..i pomieszany....Na samym poczatku mialam sprawdzian z biologi na ktory kompletnie nic nie umialam...bedzie pewnie 3 albo 2 ..,na kolejnej lekcji mialam chemie no naszczescie nie pytala ..ale w sobote moze byc sprawdzian < bo na nieszczescie w sobotke -taki piekny dzionek idziemy do szkolki odrobic 10 listopad L >zalamanie totalne jeszcze z lekcji w poniedzialek na 6 lubie tylko 2....L i sa nimi w-f i religia...><tak jak juz pislam religia to 45 minutowa przerwa kazdy robi co chce> a reszta to jakies chemie,sztuko,majce.......i niemiecki..L i to wszystko w sobote..L Po za tym na 3 i 4 lekcji pisalam zadanie klasowe z polaka z jakiegos glupiego opowiadanie "Antybabel" dobrze ,ze miedzy lekcjami byla 15 minutowka <przerwa> to czesc sie sciaglo.J a na koniec dnia tj . na 6 lekcji mialam kazanie od dyrka..L niestety za dyskoteke .nie dosc ze chcemy zrobic to on się na nas drze....i to co nas czeka przeraza mnie L
Na dodatek mam już wszystkiego dosc jutro mam kartkowke z wos-u i będzie mnei pytac...z gegry L już mi się plakac ...........no procz tego i tak mialam zly humorek..ale teraz mi już wrocil.....
Nie wiem może już ktos zauwazyl ze zmienilam grafike.....J ale co się z nia nameczyalm....to przechodzi moje pojecie J
Jedyna pozytywna mysla dzisiejszego dnia to jest to ze wszyscy fajni faceci czyli np. pan M lub pan S <jak nie wiecie o kogo chodzi kuknijcie do poprzednich notek> krecili się caly czas gdzies w poblizu i to się zalicza do plusikow dzisiejszego dnia...a jest ich zaledwie dwa albo trzy....J tych dwoch pozostalych wybaczcie ale wam nei wymienie J
Dobra koncze papa .....3majcie się bardzo cieplutko J papapa pozdrowionka....J